czwartek, 27 listopada 2014

Wow, byłem w telewizji.

Dzisiaj o 17:30 w TVP Wrocław, można było zobaczyć najnowszy odcinek programu z cyklu "Bezpieczny Dolnoślązak". W tym odcinku pokazane były ćwiczenia różnych grup ratowniczych, które organizowaliśmy i w których uczestniczyliśmy. Widzieliście już zdjęcia z szaleństw Hato po gruzach, a teraz możecie go zobaczyć w materiale. Co prawda tylko kilka sekund, no ale jak na pierwszy raz to i tak sukces ;-)

Polecam pooglądać cały film, ale jakby co, to Hato jest ze mną w 00:11:25, poniżej link:

http://www.tvp.pl/wroclaw/spoleczne/bezpieczny-dolnoslazak/wideo/27112014/17837553


pozdrawiamy :-)




niedziela, 23 listopada 2014

Chodźmy na spacer.

Co najbardziej lubimy? Spacery! 

  Czy pogoda dopisuje, czy jest zimno i pada deszcz, codziennie kilka razy wychodzimy na dwór. Nie ma w tym nic odkrywczego, jest to nasz obowiązek, ale każdy moment, kiedy możemy razem wyjść na spacer jest ważny i dla nas i dla Hato. 
Gdy przychodzi weekend i nie mamy innych obowiązków, pakujemy smakołyki, butlę wody i uciekamy z mieszkania na kilka godzin. Najczęściej lecimy do parku lub w inne miejsca gdzie jest możliwość spuścić Hato ze smyczy i gdzie ma możliwość wyszaleć się z innymi psami. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że z tym ostatnim jest trudniej. Gdy Hato był młodszy (mniejszy) właściciele innych psów chętniej dopuszczali swoje pupile do Hato, mogły się na luzie poznać i pobawić. Teraz niestety coraz częściej spotykam się z tym, że inni reagują strachem, co niestety często przenosi się na ich psy. Najbardziej śmieszy mnie reakcja, gdy jakaś osoba na widok Hato, specjalnie zmienia kierunek i na siłę ciągnie swojego psa za sobą, byle tylko nie spotkał się z naszym albo co gorsze szybko bierze swojego psa na ręce (pod pachę) i puszcza jak już jest w "bezpiecznej" odległości od nas. I najbardziej biedny jest ten psiak, bo właściciel tylko pogłębia jego stres pokazując mu, że duże psy są złe i trzeba się ich bać. Oczywiście, różne są sytuacje gdzie dany pies nie powinien mieć kontaktu z innymi. Może to być pies po prostu lękliwy, agresywny, w czasie lub tuż po leczeniu weterynaryjnym, cokolwiek. Widziałam ostatnio obrazek, gdzie ukazano jak oznaczyć takiego psa aby inni go nie niepokoili. Wystarczy przywiązać mu do smyczy lub obroży żółtą wstążkę, albo coś innego w tym kolorze i wtedy jest jasne dla mnie i dla innych, że ten pies nie powinien mieć bliskiego kontaktu z innymi psami. Ale jak wszystko jest ok, to po co unikać spotkania? 
Hato, gdy jest na neutralnym gruncie, gdzie jest mało stresowych sytuacji, uwielbia spotkania z innymi psami, dużymi i tymi małymi. Po takim spacerze, w domu zawsze jest zrelaksowany, spokojniejszy, jednym słowem szczęśliwy :-) I wydaje mi się, że większość psów tak ma.




Za smakołyka nawet usiądę jak chcesz


Nikt mnie nie dogoni, nikt!
O, patrz, jeszcze trochę a cię przerosnę ;-)
Wyżej też potrafię, a co :-)
Bieganie jest najlepsze na świecie...zaraz po jedzeniu... i spaniu.
A w zakręty wchodzę tak! Na trzech łapach ;-)
Nowy kolega, na początku nie było pewności czy się polubimy...
... ale po chwili zabawa była przednia!
Taki jestem stanowczy

 :-)

źródło: www.theyellowdogproject.com/The_Yellow_Dog_Project/Canada_files/TYDP-8.5x11.jpg
A juto poniedziałek :-( Szkoda, że weekendy tak szybko mijają...

Miłego tygodnia :-)

czwartek, 13 listopada 2014

Gruz też fajny.

Długi weekend listopadowy był dla nas bardzo intensywny. Nasza Grupa Ratownictwa Specjalistycznego współorganizowała V Ogólnopolskie Manewry Grup Ratowniczych, w których (znowu) dzielnie towarzyszył nam Hato. Od soboty do wtorku byliśmy w rozjazdach między kilkoma miastami Dolnego Śląska. Hato, gdy tylko sytuacja pozwalała, miał możliwość wyszaleć się w wałbrzyskich lasach oraz gruzach na terenie Świebodzic (co ciekawe gruzy te były wykorzystane podczas kręcenia serialu "Czas Honoru" oraz filmu "Miasto 44").  Relację z naszych ćwiczeń gruzowiskowych można było zobaczyć na żywo w TVN24 w poniedziałek, a już niedługo osobny reportaż będzie pokazywany w TVP Wrocław :-)

Na wyjeździe ponownie mieliśmy mozliwość spotkać osoby, które profesjonalnie zajmują się szkoleniem psów oraz wiedzą o nich wszystko. Jestem im bardzo wdzięczna za wiele cennych rad dotyczących wychowania Hato oraz właściwego postępowania z nim. Niedługo planujemy rozpocząć szkolenie go, pod okiem specjalistki, mające na celu zwiększenie posłuszeństwa oraz nauki normalnego obycia wśród innych.

Poniżej zdjęcia Hato z wyjazdu :-)







Siema!











poniedziałek, 3 listopada 2014

Wakacje

Na dworze coraz zimniej, dni krótsze, z szafy wyciągamy grube swetry, kurtki, czapki itp., itd... I chyba już tylko Hato cieszy się z tego ochłodzenia. No ale nic, nie ma co narzekać, przynajmniej zostały nam fajne wspomnienia z wakacji i mnóstwo zdjęć. Za jakieś pół roku znowu będzie ciepło :-)

Hato, jak to akita, jest psem zimnolubnym. Wiem, że zima będzie dla niego najlepszą porą roku widząc jak już teraz chętnie wychodzi na długie spacery i jaką ma z tego frajdę. Ja się muszę do niego dostosować. Pomimo tego, że latem pogoda dopisywała i były praktycznie same bardzo ciepłe/gorące dni, Hato bardzo dobrze sobie z nimi radził. Tylko czasami były takie momenty, gdy temperatura wskazywała grubo ponad 35 stopni, i jemu już się dosłownie nic nie chciało. Szukał tylko najchłodniejszych miejsc aby przespać upał. Na dłuższych spacerach tez staraliśmy się mu ulżyć - wybieraliśmy miejsca gdzie miałby możliwość wejść do wody i się ochłodzić oraz zawsze mieliśmy zapas chłodnej wody do picia dla niego.




codzienne spacery i "koślawe" truchty Hato ;-)


Na urlop wyjechaliśmy na Pojezierze Lubuskie. Tam Hato pierwszy raz wszedł cały do wody i pływał. Do tej pory ograniczał się tylko do zamoczenia łap ;-)

No siema!






Gdy na łódce robi się nudno, zawsze można się przespać :-)

Ciepło, ciepło... Gorąco!

Upał? To nie problem. Kopiemy dół i do niego wchodzimy! Hato jest mistrzem w kopaniu dziur ;-)



Ulubione miejsce Hato do obserwacji co się dzieje na dzielni ;-)


Taki mały ciapek

Witamy :-)

Ostatnio przeglądałam zdjęcia z czasów gdy Hato był jeszcze maluchem (a to wcale nie było tak dawno). Poniżej kilka zdjęć z tego okresu, których jeszcze nie pokazywałam ani tu, ani na Facebooku. Fajnie czasami wrócić wspomnieniami do tych momentów :-)




Tak, noszenie na rękach to była norma jak mu się nie chciało już iść ;-)








To były fajne czasy ;-)