niedziela, 23 listopada 2014

Chodźmy na spacer.

Co najbardziej lubimy? Spacery! 

  Czy pogoda dopisuje, czy jest zimno i pada deszcz, codziennie kilka razy wychodzimy na dwór. Nie ma w tym nic odkrywczego, jest to nasz obowiązek, ale każdy moment, kiedy możemy razem wyjść na spacer jest ważny i dla nas i dla Hato. 
Gdy przychodzi weekend i nie mamy innych obowiązków, pakujemy smakołyki, butlę wody i uciekamy z mieszkania na kilka godzin. Najczęściej lecimy do parku lub w inne miejsca gdzie jest możliwość spuścić Hato ze smyczy i gdzie ma możliwość wyszaleć się z innymi psami. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że z tym ostatnim jest trudniej. Gdy Hato był młodszy (mniejszy) właściciele innych psów chętniej dopuszczali swoje pupile do Hato, mogły się na luzie poznać i pobawić. Teraz niestety coraz częściej spotykam się z tym, że inni reagują strachem, co niestety często przenosi się na ich psy. Najbardziej śmieszy mnie reakcja, gdy jakaś osoba na widok Hato, specjalnie zmienia kierunek i na siłę ciągnie swojego psa za sobą, byle tylko nie spotkał się z naszym albo co gorsze szybko bierze swojego psa na ręce (pod pachę) i puszcza jak już jest w "bezpiecznej" odległości od nas. I najbardziej biedny jest ten psiak, bo właściciel tylko pogłębia jego stres pokazując mu, że duże psy są złe i trzeba się ich bać. Oczywiście, różne są sytuacje gdzie dany pies nie powinien mieć kontaktu z innymi. Może to być pies po prostu lękliwy, agresywny, w czasie lub tuż po leczeniu weterynaryjnym, cokolwiek. Widziałam ostatnio obrazek, gdzie ukazano jak oznaczyć takiego psa aby inni go nie niepokoili. Wystarczy przywiązać mu do smyczy lub obroży żółtą wstążkę, albo coś innego w tym kolorze i wtedy jest jasne dla mnie i dla innych, że ten pies nie powinien mieć bliskiego kontaktu z innymi psami. Ale jak wszystko jest ok, to po co unikać spotkania? 
Hato, gdy jest na neutralnym gruncie, gdzie jest mało stresowych sytuacji, uwielbia spotkania z innymi psami, dużymi i tymi małymi. Po takim spacerze, w domu zawsze jest zrelaksowany, spokojniejszy, jednym słowem szczęśliwy :-) I wydaje mi się, że większość psów tak ma.




Za smakołyka nawet usiądę jak chcesz


Nikt mnie nie dogoni, nikt!
O, patrz, jeszcze trochę a cię przerosnę ;-)
Wyżej też potrafię, a co :-)
Bieganie jest najlepsze na świecie...zaraz po jedzeniu... i spaniu.
A w zakręty wchodzę tak! Na trzech łapach ;-)
Nowy kolega, na początku nie było pewności czy się polubimy...
... ale po chwili zabawa była przednia!
Taki jestem stanowczy

 :-)

źródło: www.theyellowdogproject.com/The_Yellow_Dog_Project/Canada_files/TYDP-8.5x11.jpg
A juto poniedziałek :-( Szkoda, że weekendy tak szybko mijają...

Miłego tygodnia :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz